WIADOMOŚCI

Ericsson broni swoich osiągnięć na tle Wehrleina
Ericsson broni swoich osiągnięć na tle Wehrleina
Marcus Ericsson stanowczo broni swoich osiągnięć w zestawieniu ze swoim byłym już partnerem zespołowym, Pascalem Wehrleinem. Szwedzki zawodnik w tym roku nie zdołał zdobyć ani jednego punktu dla Saubera, podczas gdy Wehrlein zdobył ich aż 5.
baner_rbr_v3.jpg
Ericsson, który po raz ostatni punktował podczas GP Włoch w 2015 roku pozostanie jednak kierowcą Saubera w sezonie 2018, podczas gdy Wehrlein prawdopodobnie nie zdoła zabezpieczyć sobie fotela wyścigowego, gdyż jedyną opcją pozostaje już tylko Williams, który prawdopodobnie w piątek potwierdzi podpisanie kontraktu z Siergiejem Sirotkinem.

Statystycznie duet Wehrlein - Ericsson stanowił w sezonie 2017 najbardziej zaciętą rywalizację wewnątrz zespołową jeżeli chodzi o wyniki na pojedynczym okrążeniu. Niemiec średnio był szybszy od Ericssona o zaledwie 0,05 sekundy.

Mimo to media i kibice znacznie więcej uwagi poświęcali juniorowi Mercedesa. Ericsson uważa, że stało się tak za sprawą faktu iż Sauber w tym roku nie był w stanie regularnie walczyć o punkty i musiał czekać na swoją okazję.

"Czuję, że cały czas rozwijam się jako kierowca i cały czas staję się coraz lepszy" mówił Ericsson dla GPupdate.net. "Mój pierwszy sezon w Formule 1 przeciwko Kamui [Kobayashiemu] był naprawdę ciężki. Kamui miał ogromne doświadczenie i był bardzo dobrym kierowcą."

"Uważam, że Pascal jest superutalentowanym kierowcą i dobrze było mieć go za partnera. Szum wokół jego osoby jako juniora Mercedesa stanowił dla mnie perfekcyjny wyznacznik moich umiejętności."

"Gdy spojrzymy na statystykę w tym roku, gdy porównamy średnie czasy partnerów zespołowych, sądzę, że byliśmy najbardziej zacięcie walczącą parą podczas kwalifikacji i wyścigów."

"Jedynym problemem jest to, że przez większość czasu jeździliśmy z tył stawki bez możliwości walki o punkty. To właśnie dlatego na moim koncie jest zero punktów, a na jego znalazło się pięć oczek, które robią tak dużą różnicę."

"Gdy jednak przyjrzymy się bliżej tym wszystkim liczbom, okaże się, że obaj toczyliśmy bardzo zaciętą walkę."

Zapytany o to dlaczego nie jest doceniany przez kibiców, odpierał: "Myślę, że problemem jest jazda dla zespołu, który walczy z tyłu stawki, gdyż wtedy ciężko jest zrobić dobre wrażenie."

"Nawet jeżeli miałem naprawdę niezły weekend, mogłem jedynie być lepszy od mojego partnera zespołowego."

"W połowie sezonu traciliśmy bardzo dużo do rywali. Nawet jeżeli zakwalifikowałem się przed Pascalem i miałem świetny wyścig, na metę przyjeżdżaliśmy na dwóch ostatnich miejscach. Nikt nie wiedział jak dobrze wtedy jechałem."

"Potrzebuję regularnie walczyć o punkty, aby pokazać umiejętności. Jestem na to gotowy. Przez ostatnie kilka lat ciężko pracowałem i potrzebuje takiego właśnie kroku."

W sezonie 2018 Ericsson nie będzie miał łatwego zadania, gdyż jego partnerem zespołowym będzie świetnie zapowiadający się młody kierowca spod skrzydeł Ferrari- Charles Leclerc, który w tym roku pewnie sięgnął po mistrzostwo F2.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

7 KOMENTARZY
avatar
lucasdriver22

13.12.2017 16:40

0

Gość nie zdobył ani jednego punkty przez ponad dwa sezony, z automatu powinni go wywalić.


avatar
Krystian_AFC

13.12.2017 16:49

0

Ericsson ma racje.


avatar
Kalor666

13.12.2017 17:17

0

Ericsson ma sporo racji. Może nie jest to materiał na MŚ ale takiego np Palmera myślę że by objechał. A swoją drogą Pascalowi jakoś zbytnio nie ustępował...


avatar
Mat5

13.12.2017 18:49

0

Zacznijmy od jednego pytania - czy i w którym sezonie Ericsson pokonał w generalce swojego kolegę z zespołu? Tylko w sezonie 2014 był wyżej od Kobayashiego, bo miał lepszą pozycję w pojedynczym wyścigu (ERI - P11 w Monako, KOB -P13 też w Monako). W pozostałych sezonach dostawał baty od swoich partnerów z zespołu. W 2015 zdobył 9 punktów, podczas gdy Nasr zgarnął ich 27. Sauber miał wtedy dobry samochód, może nie na regularną walkę o punkty, ale żeby czasem coś uciułać. W 2016 samochód był dużo gorszy, ale to Nasr zdobył zbawienne dla zespołu 2 punkty a Ericsson 0. W tym roku to samo, Wehrlein zdobywa 5 punktów a Ericsson nic. W ostatecznym rozrachunku nasuwa się jeden wniosek: nieważne jak jeździ drugi kierowca Saubera, Ericsson nie zdobywający punktów zostaje w zespole.


avatar
Fanvettel

13.12.2017 21:27

0

Według mnie też Ericsson ma racje. Przyszły sezon Saubera może byc zdecydowanie lepszy więc Marcus punkty napewno zdobędzie ;)


avatar
skilder3000

14.12.2017 07:24

0

Problemem był sam Sauber. Bo gdy popatrzymy na najsłabszych kierowców to Marcus nie był gorszy od Palmera :).


avatar
donbalon

14.12.2017 07:43

0

Leclerc zmiecie go z powierzchni ziemi.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu